Polub, aby być na bieżąco! :)
INSTAGRAM | TWITTER | FACEBOOK PRIV | YOUTUBE | SNAPCHAT
Cześć!
Dziś przychodzę do was z przepisem na rybę. Ostatnio uwielbiam je robić w przeróżnych kombinacjach, bo jest to świetny pomysł na szybki obiad. Jednak warto zrobić ją w jakiś inny sposób niż pływającą w tłuszczu i panierze.. Dlatego warto sprawić, aby ryba była zdrowa i lekka. A przygotowanie jej z dużą ilością warzyw sprawi, że nasz obiad będzie jeszcze bardziej zdrowy! Czego chcieć więcej? No może bezproblemowej obecności w sklepie, bo w tym tygodniu organizacja Lidla to jakaś porażka.. Dając na promocję właśnie pstrąga chyba nie wpadli na to, że 3/4 ludzi nagle wpadnie na pomysł zakupienia ryby... Próżno jej szukać już 30 minut po otwarciu sklepu, co jest żałosne, bo po prostu nie można jej kupić...
Nać pietruszki doskonale wzmacnia – w 100 g jest 5 mg żelaza i 177 mg witaminy C (więcej niż w cytrusach). Świetnie wpływa na wzrok i cerę, bo ma dużo beta-karotenu i 3,1 mg witaminy E. Natka obfituje też w kwas foliowy, a ponadto w sole mineralne: magnez, wapń, potas, fosfor, cynk, miedź i mangan.
Cytryna to dobre źródło beta-karotenu, witamin z grupy B, E, potasu, magnezu, sodu i żelaza. Są w niej też terpeny pobudzające wytwarzanie śliny. A ponieważ wraz z wydzielaniem śliny rośnie produkcja enzymów trawiennych, cytryna pobudza procesy trawienne, przyśpieszając oczyszczanie organizmu - sprzyja zatem odchudzaniu. Warto zacząć dzień od szklanki wody z plasterkiem cytryny. Pamiętaj jednak, że taki napój pobudza apetyt!
Składniki:
2-4 nieduże pstrągi
2 marchewki
2 łodygi selera naciowego
1 cebula
1 pęczek natki pietruszki
6 gałązek bazylii
1 cytryna
oliwa z oliwek
sól, pieprz, zioła prowansalskie
2 marchewki
2 łodygi selera naciowego
1 cebula
1 pęczek natki pietruszki
6 gałązek bazylii
1 cytryna
oliwa z oliwek
sól, pieprz, zioła prowansalskie
Sposób przygotowania:
Pstrągi dokładnie umyć i osuszyć. Posolić, popieprzyć z obu stron oraz w środku. Cebulę pokroić w pół-talarki. Marchewkę i selera pokroić w długie paski. Cytryny pokroić w pół-plastry. Pokrojone warzywa i cytrynę podzielić na dwie lub cztery porcje (zależne od ilości pstrągów). Na spory kawałek folii aluminiowej (taki, aby udało się bez problemu zawinąć rybę) polać oliwę z oliwek i ułożyć porcję warzyw (marchew, seler i cebula) - najlepiej podzielone na 3 części (każde warzywo obok siebie). Na to położyć jedną rybę. Do środka ryby włożyć kilka pół-plasterków cytryny, pietruszkę i bazylię. Na wierzch ryby posypać delikatnie ziołami prowansalskimi. Dokładnie i szczelnie owinąć folią rybę. Tak samo postąpić z drugą rybą. Piec w nagrzanym do 180 stopniach piekarniku przez 25 min. Smacznego!
Wyglda przepysznie <3 :0
OdpowiedzUsuńsmacznie wygląda;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
ale narobiłeś mi smaka na pstrąga :(
OdpowiedzUsuńNie lubię ryb, także zapewne nie skorzystam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wygląda bardzo apetycznie. Napewno spróbuję
OdpowiedzUsuńhttps://przepisywedlugoli.blogspot.nl/2017/04/bigos-rybny.html?m=1
Aż zgłodniałam :D
OdpowiedzUsuńnonstopyou.blogspot.com
Wygląda pysznie, bardzo lubię rybki :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie, lubię pstrągi :)
OdpowiedzUsuńnie jadam ryb, ale zdjęcie takie ładne, że pewnie bym się skusiła na kawałek!
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie. Ciekawe czy mi wyjdzie jak spróbuję zrobić...
OdpowiedzUsuńKocham pstrąga, gdyby mnie zechciał - wyszłabym za niego! Żarty na bok.
OdpowiedzUsuńPrzepis już wylądował w mojej zakładce 'Ulubione', na pewno z niego skorzystam! Będę zaglądać częściej po kulinarne inspiracje i mam nadzieję, że nie tylko je tutaj znajdę. :)
+ Cudowna oprawa graficzna, uwielbiam.
Wstęp jest bardzo prawdziwy podoba mi się to jak opisujesz składniki potrzebne do ryby. Ogólnie dobrze pokazać innym że rybe można zrobić na różne sposoby ;) bardzo przydatny post
OdpowiedzUsuńRobiłam już kiedyś coś takiego!Niestety nie przepadam za tą rybą,ale bardzo fajnie opisane są składniki!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO nie, wszystko pięknie, ładnie lubię rybkę ale zdjęcie mnie zabiło, nie mogę patrzeć na taką rybkę, widząc jeszcze zwierze jak żywe
OdpowiedzUsuńCzyli, że co? Lubisz rybkę, w moim rozumowaniu - z tego co napisałaś - taką do zjedzenia, bo jakby rybki się łowi i poluje na nie od wieków, ale boli cię to jak ląduje na talerzu w swojej pierwotnej formie? No dla mnie mocno wieje hipokryzją..
Usuńuwielbiam taką rybę z pieca i bardzo często sama ją jem, chociaż akurat nigdy jej nie robiłam. ;) ale teraz wreszcie mamy piekarnik w mieszkaniu, więc koniecznie muszę się zabrać za własną próbę jego zrobienia. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
http://poprostumadusia.blogspot.com/
Wszystko wygląda pysznie! Już chyba wiem, co zrobię na obiad :)
OdpowiedzUsuń